Orange łamie zasady umowy w zakresie limitu ,bo podobno automat nalicza.Czym to grozi?Wyobraź sobie ,że ginie Ci modem i okaże sie że ktoś użyje go wyjatkowo nadmiarowo a Ty Masz w umowie limit ,który wg umowy powinien chronić klienta przed takimi problemami dlatego oczekujemy na obowiazek powiadomienia i wyłaczenia dostepu do sieci ograniczając tym samym kwote zgpdnie z limitem.Niestety ,dla operatora umowa jest negowana regulaminem(jest to nie zgodne z przepisami o umowach).Polega to na tym ,że brak ścisłości przy użyciu slów "może ale nie musi reagować na określony limit.Wartość 1KB wynosi 0,25 zł ,MOŻNA POPROSTU ZBANKRUTOWAĆ W DWA DNI.Dla wyjaśnienia podam np jedna ikona pochłania 4 KB czyli kosztuje 1 zł.To znaczy że W EDGE nadają średnio 30 kb/s a w minute takiego transweru ubędzie Wam aż 450 zł.Można być miłym zarabiając za dziesięć minut 4500 zł(zresztą była afera w tym zakresie i szybko ukręcili sprawe)?PLUS ma zaś inną polityke.Polega to na tym że macie limit ale w MB i po przekroczeniu ów limitu trzeba zapłacić ekstra.PLUS wpadł na pomysł dawania dostepu linią CSD(GSM połączenie takie jak przy rozmowach) tzw awaryjne połączenie w przypadku braku APN ,co ciekawe dotyczy nwet nieszczęsnego GPRS oczywiście wszyskie pozostałe technologie też.Brak gwarancji na ciagłaość połączenia w oferowanym APN powoduje ,że reklamacje są zwyczajnie zbywane słowami Nie ponosimy odpowiedzialności za zakłócenia w sieci.To znaczy ,że każde zakłócenie ,które spowoduje uszkodzenie pliku jest zgodne z ich regulaminem,(komentując ,to najlepiej gdyby w ogóle nie działał APN to zarobią na tym krocie).Najciekawsze jest to,że ich komunikator nalicza bity zawsze nawet gdy nie pobieracie z własnej woli.Łatwo to sprawdzić .Załączyc się do sieci i czekać patrząc na cyferki komunikatora ,które pokazują odebrane bity i wysłane bity.Analizując obsługę klijenta ,można się domyśleć o fakcie miłego traktowania za tak sowite wynagrodzenie każdy bedzie miły(wysłucha niczym ksiądz) ale czy klient bedzie zadowolony ? Klient musi dowieść ,że ma racje.Na podstawie czego ma klient dowieść swojej racji, gdyby z powodu zaniku APN dokonujecie tranzakcji np w banku(maska ma ujawnione komórki na wpisanie hasła) i okaże sie ,że zakłócenie spowoduje zmiany w transmisji i wiedza o ów tranzakcji jest niejasna i włączacie awaryne połączenie za co zapłacicie ekstra bo zanikł APN(ta funkcja jest zablokowana ale można ją sobie uruchomić..Uważam ,że operatorzy tych usług są w komitywie podobnie jak stacje benzynowe czy inny moniopol.W PLUSIE prędkości w terenie na GPRS 5 KB/S w EDGE 27-33 kb/s , UMTS 50-150kb/s HSDPA 200kb/s - 1mb/s (są to wartości przybliżone i mogą być róznice).Pamietać należy ,że ustawienia i wielkość podana na komunikatorze są nadane wg danych parametrów stałych nie zaś takich jakie są w rzeczywistości.Czyli 238 kb/s powinno sie ogladać telewizje bez zająknięcia ,tymczasem tak nie jest.Dowiecie sie dopiero gdy sciagać bedziecie plik najlepiej małej wielkości tak dla sprawdzenia dokonując obserwacji po chwili zauważycie zmiany i to znaczne nie spowodowane siecia internetową ale za pośrednictwa jakim jest operator.Sprawdzono w kilku przypadkach na różych modemach te samo źródło , określono błędy w odbieranych plikach. Największym zdziwieniem jest wartość ponoszona za zerwanie umowy ,oczywiście z Waszej winy.Koszty reklamacyjne Wy ponosicie w każdym przypadku.Czy operatorzy są dla klientów? Sami na to pytanie odpowiecie.W mieście dużym są niezłe parametry ale poza miastem jest prawie żadne umożliwienie dostepu do sieci.Na wsiach ludzie używali i są zawiedzeni totalnie."Reklama dźwignią chandlu" sie nie spradzi.